poniedziałek, 19 lutego 2018

Makeup & Pictures

Hej! Kochani przepraszam Was za dość długą przerwę w dodawaniu postów, ale wiecie studenckie życie związane z dużą ilością nauki. Tym razem przychodzę do Was z czymś z zupełnie innej beczki. Ostatnio miałam okazję brać udział w  projekcie, którego celem było promowanie pracy pewnej wizażystki i fotografa w moim mieście. Poszukiwali modelki, więc się zgłosiłam i mnie wybrano. Kocham makijaż, uwielbiam sama go wykonywać, ale również interesuje się foto- modelingiem. Uznałam, że to będzie idealna szansa na to, żeby sprawdzić się w nowej roli.  Długo zastanawiałam się czy dodać tego posta, bo dotychczas znajdowały się tu tylko recenzje kosmetyków, ale finalnie uznałam, że ten temat jest ściśle związany z makijażem. Z tego powodu postanowiłam podzielić się z Wami efektami mojej współpracy, dlatego uchylam Wam rąbka mojego wizerunku:






Jak Waszym zdaniem poradziłam sobie w takiej odsłonie? I czy chcecie widzieć na blogu również tego typu posty z moim wizerunkiem i ogólnie z przeplataną tematyką, czy jednak skupić się na recenzjach kosmetyków? Piszcie w komentarzach <3

poniedziałek, 5 lutego 2018

Paleta do konturowania: Makeup Revolution Iconic Lights & Contour Pro

Hej! Przychodzę dziś do was z kolejną recenzją. Tym razem postawiłam na coś do konturowania twarzy. Dzisiejszy przedmiot opisu, to paletka od Makeup Revolution, a dokładniej Iconic Lights & Contour Pro.  Jestem posiadaczką okrągłej buzi, więc produkt do konturowania twarzy, to dla mnie must have. Paletka zawiera 4 bronzery, 2 pudry i 2 rozświetlacze.  Produkty mają pudrową konsystencję, łatwo się blendują, ogólnie są dość przyjemne w pracy. Cena paletki w UK to £8, natomiast w Polsce to 39,90 zł. 






Jak widać po swatch'ach, najmocniejszą pigmentację mają bronzery i to właśnie z nich jestem najbardziej zadowolona. Jest to mix zarówno ciepłych jak i chłodnych odcieni. Ja je ze sobą mieszam, wtedy daje to fajny efekt wykonturowania i ocieplenia twarzy za jednym zamachem. Co do pudrów w sumie nie mam zdania, ani nie zrobiły mi krzywdy, ani też nie zrobiły efektu wow. Jeśli chodzi o rozświetlacze jeden z nich (pierwszy od lewej) zupełnie nie przypadł mi do gustu, ma słabą pigmentację i myślę, że nie spełnia swojej roli. Natomiast drugi (pierwszy z prawej) jest świetny! Ma piękny szampański kolor i  wygląda jak milion dolarów! :)

Podsumowując, paletkę do konturowania oceniam bardzo dobrze. Nie jest to może idealny produkt dla wizażystów, ze względu na brak dobrego działania pudrów i jeden rozświetlacz wyglądający na skórze "tanio". Jednak uważam, że dla początkujących i osób, które kochają makijaż, ale wykonują go tylko na sobie zdecydowanie TAK! Produkt nie powinien wyrządzić krzywdy a myślę, że dobrze spełnia się w swojej roli, szczególnie za taką cenę. Co do trwałości również nie mam zastrzeżeń, konturowanie wygląda pięknie na twarzy przez kilka ładnych godzin. Godny polecenia! :)

poniedziałek, 29 stycznia 2018

Podkład: Loreal Infallible 24H

Hej! Przychodzę dziś do was z kolejną recenzją. Tym razem będzie to podkład Loreal Infallible 24H. Kupiłam go w Superdrug za ok £11,(w Polsce jego regularna cena w Rossmannie to 61,99 zł) w momencie gdy skończył mi się poprzedni podkład. Oczywiście odezwała się moja natura testerki i postanowiłam wypróbować całkiem inny. W momencie wybierania myślałam, "Loreal to renomowana marka, tym bardziej za taką cenę musi być dobry" Jak wielkie było moje rozczarowanie już po pierwszym użyciu... okazało się, że przede wszystkim źle dobrałam kolor. Wiecie, sztuczne oświetlenie w drogerii itd..  Jestem dość bladą osobą, ale posiadam liczne zaczerwienia na twarzy i potrzebowałam podkładu bardziej w żółtym tonie niż w różowym. Jednak ten... jest całkiem żółty, do tego stopnia, że widać nieestetyczne odcięcie między linią żuchwy a szyją. Jednak nie byłoby recenzji, gdybym odstawiła go po pierwszym użyciu. Postanowiłam dać mu szansę, używam go do tej pory, aby nie zmarnować produktu, jednak czekam, gdy tylko się skończy. Jego wszystkie odcienie są moim zdaniem zbyt ciemne dla słowiańskiego typu urody. Ja mam go w kolorze 120 Vanilla. Jest to chyba drugi najjaśniejszy kolor w gamie. Można wybaczyć mu nawet fakt niedopasowanej kolorystyki, ale to jak wygląda na skórze już nie. Po pierwsze ciemnieje na skórze, po drugie 'wchodzi' w zmarszczki, (ja posiadam widoczne zmarszczki mimiczne na czole), najgorsze jednak jest to jak wygląda w okolicy porów, szczególnie gdy ktoś tak jak ja ma je rozszerzone

Swatch na ręce:




Producent obiecuje nam brak efektu maski, brak efektu świecenia się, brak widocznych niedoskonałości. Niestety muszę każdą z tych cech podważyć. Podkład na twarzy zastyga i daje efekt "tapety", zamiast naturalnego efektu. Jeśli chodzi o krycie to jest średnie, można je budować, jednak łatwo przesadzić. Podsumowując, u mnie się nie sprawdził, więc nie polecam. Bardzo się rozczarowałam, ponieważ za produkt za taką cenę i o tak renomowanej marce, spodziewałam się czegoś lepszego.


czwartek, 25 stycznia 2018

Szampon : TRESemme : Volume & Body

Hej! Wreszcie przychodzę do Was z pierwszą recenzją. Długo myślałam, jaki produkt powinnam zrecenzować jako pierwszy. Ostatecznie zdecydowałam, że będzie to szampon jakiego obecnie używam i mam do niego naprawdę mieszane uczucia.. Jest to strasznie dziwne, ale na początku gdy zaczęłam go stosować sprawił on, że moje włosy stały się jednym wielkim poklejonym sianem. Jestem posiadaczką długich, dość grubych włosów i od zawsze miałam problemy z rozczesywaniem ich, ale po użyciu tego produktu było to nie do opisania. Włosy były tak poklejone i poplątane, że nie byłam w stanie sama ich rozczesać, musiałam prosić o pomoc mamę. Odstawiłam go na jakiś czas i potem używałam innego szamponu. Jednak, gdy kolejny szampon się skończył postanowiłam dać drugą szansę szamponowi z linii TRESemme. Ku mojemu zdziwieniu, włosy całkiem inaczej na niego reagują! Stały się "sypkie" w pozytywnym tego słowa znaczeniu, a co najważniejsze bardzo przyjemnie się rozczesują! Nie wiem czy to kwestia 'odbudowania' włosów poprzednim szamponem, czy czegoś innego.


Kupiłam go skuszona promocją w Superdrug za ok £2. Była to naprawdę dobra cena, jak za aż 900 ml produktu! Jest to ogromna objętość, będzie ulubieńcem osób które stawiają na wydajne produkty. Jego regularna cena to coś lekko ponad £5. Z tego co wiem ten produkt niestety nie jest dostępny w Polsce. Linia TRESemme jest używana przez fryzjerów, a ten konkretny produkt przeznaczony jest, aby dać efekt objętości włosów przez 24h. Zawiera proteiny jedwabiu i kolagen. Teraz gdy stosuję go 'po przerwie' mogę powiedzieć, że jest to zauważalne, z racji tego iż mam ciężkie, grube włosy  i trudno o długoterminową objętość u nasady. Ten szampon faktycznie sprawia, że włosów wydaje się jeszcze więcej i są odpowiednio nawilżone. Podsumowując, nie wiem czy mogę go Wam polecić, czy nie. Myślę, że każdy powinien przetestować go na sobie. A wy spotkaliście się kiedyś z takim produktem, który wywołał u was dwa przeciwne działania? Jaki to był produkt?

wtorek, 23 stycznia 2018

Introduction :)

Hej! Nazywam się Magdalena, mam 19 lat i mieszkam w Wielkiej Brytanii, dokładniej w Coventry.  Moją pasją jest makijaż i testowanie kosmetyków! Postanowiłam, iż moją pasję przeleję na inną formę, jaką jest pisanie bloga. Pomysł ten powstał spontanicznie, pod wpływem chwili. Z racji tego, że mieszkam w UK postaram się recenzować również kosmetyki, które są tu dostępne, a trudno o nie w Polsce. Znajdą się tu notki z różnych dziedzin: 'kolorówka', czyli palety, bronzery, róże, pomadki itd, pielęgnacja: kremy, płyny micelarne, akcesoria do makijazu: pędzle, gąbeczki, na pewno znajdzie się tutaj również wiele produktów do włosów, szampony i odżywki, maski. Uwielbiam testować produkty  i praktycznie za każdym razem, gdy 'zdenkuję' jakiś produkt, kupuję na jego miejsce nowy- całkiem inny.  Zamierzam publikować posty, z zupełnie szczerymi personalnymi opininiami. Mam nadzieję, że spodobają Wam się moje recenzje i każdy znajdzie tu coś dla siebie! :) Pamiętajcie jednak, że moja opinia na temat danego produktu będzie w 100% subiektywna, ponieważ to może się sprawdzić u mnie, dla kogoś będzie totalnym 'bublem' kosmetycznym i odwrotnie, coś co dla mnie będzie totalnym niewypałem, dla innych będzie ulubieńcem! :) Postaram się dla Was opisywać perełki kosmetyczne, jak i te, które u mnie nie dały żadnego efektu, lub pogorszyły np. stan mojej skóry, lub włosów, pamiętajcie, że każdy organizm reaguje na dane produkty inaczej. Zapraszam do zainspirowania się! :)